Historia Tasini

Historia Tasini, rozdział 1.
Historia pewnej lwicy - dość zwyczajnie się zaczyna,
Niezwykle się kończy,
Bo ta lwia dziewczyna
Posiadła niezwykłe dary,
Których moc się nie zakończy...
Nie chodzi tu tylko o moce nadzwyczajne
Ale i o zwykłe, o wiele mniej brutalne -
a dwie z nich najsilniejsze
Miłość i przyjaźń o ogromnej mocy
Objawią się pewnej cudownej nocy...
----
Sabina szła przez sawannę. Była zrozpaczona. "Co będzie, jeśli Hadrian dowie się, że nie mogę mieć dzieci...? On tak bardzo chciałby mieć następcę tronu...". Takie myśli co sekunda przebiegały przez jej głowę. Wtedy zobaczyła błysk na zachodzie. Pobiegła tam. Nad wąskim strumyczkiem, w kępie trawy, leżało małe, bezbronne lwiątko... "To cud! To cud!" krzyczała w duchu Sabina. Lwiątko okazało się młodą lwicą.
Hadrian stał na szczycie Wzgórza. Wypatrywał żony.
- Panie, na twe rozkazy... - powiedział cichym tonem majordomus króla - Aveno, młody lew.
- Weź kilka lwic i znajdźcie Sabinę.
- Twe życzenie jest dla mnie rozkazem najwyższym... - skłonił się uniżenie i pobiegł do grot u stóp wzgórza. Zanim zdążyli wybiec na poszukiwania, lamparci zwiadowcy dobiegli do króla z wiadomością o bieżącej w ich stronę królowej.
Nie małe zdziwienie ogarnęło Hadriana, gdy żona tłumaczyła mu wszystkie fakty. Co go wzburzało, dokonane. On, król, władca, jej mąż - stał teraz i wysłuchiwał, że Sabina sama o wszystkim decydowała. "Co to za porządki?!" myślał.
- Przygarnijmy ją, błagam. - zakończyła.
Lew nagle zorientował się, że jeszcze nawet nie spojrzał na przywleczoną do stada znajdę. Uczynił to. Mała, bezbronna kulka beżowych kłaczków z pięknymi niebieskimi oczyma patrzyła nań z taką pogodnością, taką łagodnością i radością, że wykrzyknął bez chwili namysłu "TAK, PRZYGARNIEMY!".
Potomkinii Hadriana i Sabiny otrzymała imię Tasini, co według lampartów oznacza "magia". Podczas "chrzcin" ( według lwiej tradycji prezentacja na szczycie wzgórza ) jedna jedyna osoba stała z boku - siostra królowej, która po koronacji Hadriana żyła w jej cieniu, Madeera. Tak, tak właśnie się zwała. Jej złowieszczy wzrok kierował się w stronę Tasini.
Cała Rajska Ziemia świętowała. Jedynym niepokojącym jej rodziców faktem były białe wzory na oczach i krawędziach uszu...
----
Sorki, że tak mało, ale to pilotażowy rozdział. XDD Chciałam sprawdzić, czy się przyjmie. :3 Piszcie, jak się podoba. :3